Co drugi sprzedawca aut oszukuje klienta

Niniejszy artykuł pod tytułem Sprzedaż samochodów powypadkowych z polskich firm ubezpieczeniowych nie stanowi porady, ani nie jest materiałem edukacyjnym, a jedynie przedstawia wyłącznie opinię jego autora. Oznacza to, że wszystkie informacje, które u nas znajdziesz na temat Sprzedaż samochodów powypadkowych z polskich firm ubezpieczeniowych należy traktować jako forma rozrywkowa, a każdą decyzję podejmować wyłącznie samodzielnie w oparciu o właśne doświadczenie oraz rozsądek. Nie tylko nie zachęcamy, ale wręcz odradzamy wykorzystywanie znalezionych tutaj informacji w każdym celu i w każdej sferze życia prywatnego oraz zawodowego.

Czy wiesz o tym, że już co drugi sprzedawca aut oszukuje klienta? Szokujące, lecz prawdziwe. Odsłaniamy dla Ciebie ich najpopularniejsze sztuczki i podpowiadamy, jak się przed nimi bronić.

Ponadczasowa klasyka

Jednym z najczęściej stosowanych trików, na które nieraz dają się złapać klienci, to klasyczne cofnięcie licznika samochodu. Właściciel lub sprzedający udaje wtedy, że auto ma niewielki przebieg, chociaż w rzeczywistości kilkakrotnie objechało już kulę Ziemską, a ma zaledwie kilka lat. Liczniki najczęściej cofa się w przypadku aut sprowadzanych zza granicy. Jak sobie z tym radzić?

Bądź czujny i dokładnie obejrzyj samochód, szukając ewentualnych śladów napraw. Szczególnie zwróć uwagę, czy nie został wymieniony rozrząd. Jeżeli auto ma taki przebieg, jak twierdzi sprzedający, to taka naprawa nie powinna mieć w ogóle miejsca.

Mała rysa – wielki problem

Kolejny ze sposobów nieuczciwego sprzedawcy auta to tuszowanie wad technicznych pojazdów. Sposób jest jednak wyszukany. Handlarz pozostawia na samochodzie wyraźne widoczne uszkodzenie np. w postaci rysy. Pozornie niegroźna, kosmetyczna usterka bywa jednak często dywersją, mającą odwrócić Twoją uwagę od poważniejszego problemu.

Niech każde delikatne otarcie wzbudzi więc Twoją czujność. To jedyna rada, jakiej można udzielić. Wtedy, dokładniej przyjrzyj się samochodowi albo udaj się na jego oglądanie z kimś, kto się na tym doskonale zna. Rysa nie zawsze musi oznaczać poważnej wady pojazdu, ale ostrożności nigdy dosyć.

W młodym aucie stary silnik

To bardzo opłacalna sztuczka dla oszustów. Polega ona na wystawieniu na sprzedaż samochodu z niskim przebiegiem, lecz uszkodzonym, zużytym silnikiem. Lub ze wmontowanym starym z innego pojazdu. Takie auto w dalszym ciągu wygląda świetnie i robi pozytywne wrażenie na potencjalnym kliencie.

Jednak sprawdzenie prawdomówności sprzedawcy w tym przypadku jest chyba najłatwiejsze. Wystarczy osąd wizualny. Silnik samochodu o niskim przebiegu np. do 50 tyś. km będzie wyglądał na swój wiek. Wszystkie jego parametry będą w normie, a on sam będzie zwyczajnie ładny.

Broń się przed oszustem

Przykładów innych tricków nieuczciwych sprzedawców jest naprawdę mnóstwo. Od pokazywania pojazdu po zmroku, żeby zataić jego wady, po wcześniejsze rozgrzanie silnika przed przybyciem kupca. Może się zdarzyć, że mimo swojej czujności, handlarz i tak zdoła Cię oszukać.

Spokojnie. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Możesz dochodzić swoich praw przez zgłoszenie sprawy organom ścigania. Żeby zapewnić sobie odpowiednie dowody, przed kupnem auta zawsze zrób screena czy zdjęcie oferty sprzedawcy. Zadbaj o to, żeby wszystkie etapy przeprowadzonej przez Ciebie transakcji zostały dobrze udokumentowane, a poradzisz sobie z problemem.